środa, 6 sierpnia 2014

Realizacja projektów zgodnych ze standardami Unii Europejskiej :P

Godzina 8 (a w Polsce była 4 rano…) gdy rozpoczął się nasz kolejny dzień. Słońce już od rana dawało się we znaki. Rozpoczęliśmy jutrznią ze święta Przemienienia Pańskiego odmawianą razem z siostrami w naszym AKMowym gronie (z lekkim spóźnieniem z powodu głębokiego snu). Po śniadaniu ruszyliśmy pełni sił, dziewczyny na huśtawki, a księża do piaskownicy (oczywiście nie w celach rekreacyjnych J). 






Dziewczyny zakończyły malowanie huśtawek i zjeżdżalni, po czym ruszyły na koziołki, które po gruntownym odmalowaniu zostały przemianowane na „Poznańskie Koziołki”. Ze sprzętów, które potrzebują renowacji zostały nam jeszcze drabinki i karuzela. Trzeba dodać, że dziewczyny poważnie podchodzą do pracy i przy minimalnym użyciu farby na sobie, sprawnie pokonują kolejne malarskie wyzwania choć i tak czuć od nich woń rozpuszczalnika… 





Przy okazji Paulina miała okazje wypróbować wiertarkę do czyszczenia rdzy i resztek farb, co też po chwilowym przyspieszeniu prac, nie zakończyło się dobrze… dla wiertarki.


Wracając do męskiej części grupy, cały dzień trwały intensywne prace stolarskie. Po wczorajszym przygotowaniu placu budowy i zaprojektowaniu główny inżynier, a zarazem projektant (ks. Marcin) zlecił wykonanie profesjonalnej, europejskiej piaskownicy głównemu wykonawcy i majstrowi (dk. Dawid).


 Po użyciu krajzegi, wkrętarki i heblarki z desek, które pozostały siostrom po remoncie, powstała piaskownica, która od razu została zamontowana i pomalowana na budzący nadzieję kolor zielony (nadzieje, że oprze się wpływom ostrej kazachstańskiej pogody).





Zakończyliśmy prace przed 17, by przygotować się do adoracji i mszy świętej (księża pojechali do siebie zdobycznym jeepem). W czasie mszy świętej podczas kazania księdza Marcina zagrzmiało, a chwilę potem spadł deszcz (a diakon mówił, że przydał, by się deszcz…). Wieczór upłynął nam na segregowaniu zabawek i wypisywaniu kartek, które w najbliższym czasie wyślemy do Polski. 


Udaliśmy się także na wieczorny spacer na stepie potańcując w rytm muzyki
https://www.youtube.com/watch?v=5EeAQqY8tXs

dk. Dawid


P.S. Gdyby kogoś interesowało co jada się w Kazachstanie.... :D

3 komentarze:

  1. widać, że roboty tam nie brakuje ;)
    wszystkiego dobrego, sił wielu i owocnej pracy kochani :]
    pamiętając w modlitwie pozdrawiam całą kazachską ekipę :))
    GKoza

    ps. smacznego życzę diakonowi majstrowi ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Witajcie!
    Dziś wieczorem modliliśmy się za zmarłego przyjaciela Kazachstanu śp. ks. Kanonika Wojciecha Krupczyńskiego. Planował w te wakacje, jak zwykle, podróż do Kazachstanu. Wola Boża była inna. Mszy św. w parafii Pierwszych Polskich Męczenników na os. Tysiąclecia przewodniczył były biskup Kazachstanu Abp Jan Paweł Lenga, a homilię wygłosił Abp Tomasz Peta z Astany. Rozmawiałem krótko z Abp Petą, powiedział, że docierają do niego informacje z Kellerowki, że nawet ksiądz i diakon ostro pracują. Powiedziałem, że tak już u nas (AKM) jest, to normalne! Jutro pogrzeb w Gostyniu, gdzie spoczywa brat ks. Wojciecha, także kapłan. Będzie tam także nasz Abp Stanisław Gądecki.
    Dziękujemy za Wasze relacje! Pozdrawiajcie Siostry i Księdza!
    Pozdrawiam Was serdecznie
    Z modlitwą
    Padre Sz

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie niektóre zajęcia mamy podobne do Waszych... ;) Za chwilę wyjeżdżamy do Galilei. Pozdrawiamy serdecznie i pamiętamy w modlitwie.
    Ekipa JERO2014

    OdpowiedzUsuń