czwartek, 21 sierpnia 2014

Zwyczajność...

I kolejny dzień już za nami. Czwartek dzisiaj się wydał bardzo ciepły i pracowity J
Po Mszy Świętej i „szybkim” śniadanku ruszyłyśmy do pracy. W dalszym ciągu zmagałyśmy się z drabinkami, które już naprawdę niektóre z nas wykańczają. Co prawda już widać koniec, ale jeszcze jedna drabinka jednak została.





Ania po ciężkim zmaganiu się z drabinkami przerzuciła się na rozwalanie resztek po starej biesiadce. Tak, czasami wandalizm jest uzasadniony JAltanka natomiast staje się coraz ładniejsza, a co będzie jak jeszcze na niej kwiatuszki się namaluje! Nasz Ojciec Mariusz z niezastąpioną pomocą w osobie Pauliny po obiedzie i aż do samego wieczora przykręcał deseczki w altance. A jak się już deski skończyły to pokornie poszedł za siostrą Cordią stawiać płot dla … psa! Tak, już niedługo któryś z psów ojca znajdzie się na podwórku u Sióstr!






Mimo zmęczenia dziewczyny wzięły się za malowanie nieszczęsnych drabinek. I fakt faktem wygląda to zdecydowanie lepiej! :) Na plac zabaw przychodzą już dzieci, i bawią się mimo nieskończonego remontu. Jana szybciutko uszykowała pokój w ochronce (wyniosła sprzęty, książki, zabawki itp), gdyż jutro planowane jest malowanie sali. Ania i Paulina do godz 21 malowały drabinki, ale komary już tak atakowały, że trzeba było finiszować i za radą s. Lilianny udać się na kolację :)




Dziś też popołudniu odbyło się spotkanie tutejszych kobiet i siostry, na którym razem czytają Słowo Boże z niedzieli, analizują je (lectio divina). Udało nam się podpatrzeć to spotkanie i zrobić zdjęcie :) Ach, jak bardzo u nas w parafiach brakuje czasem właśnie takich zwykłych spotkań, wymiany myśli i refleksji...



Jana wieczorem wyjechała na ślub, który odbędzie się w sobotę. Jest świadkiem na ślubie przyjaciółki :)  A Ania i Paulina spędziły miły wieczór w towarzystwie Sióstr i pragnącego mieć brodę ojca Mariusza :) Został nam ostatni tydzień w Kazachstanie...



A teraz czas na mycie :P



Pozdrawiamy!

P.S. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie! Kilka dni temu zaginął nasz kotek, jeżeli ktokolwiek wie o jego aktualnym miejscu pobytu prosimy o kontakt z najbliższym schroniskiem :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz